Jesień ma to do siebie, że potrafi nas zaskoczyć nieoczekiwaną zmianą pogody. Czasem leje deszczem przez tydzień, co sprawia że mam ochotę zakopać się gdzieś pod kocem z kubkiem gorącego kakao, a potem raczy nas pięknem wyjątkowo słonecznych dni i mnóstwem jesiennych, cudownych kolorowych drzew. Ostatnio ciesząc się wyjątkowo sprzyjającą jesienną aurą, z przyjemnością wskakuję w swoje sukienki BOHO. Uwielbiam ten niezobowiązujący styl.
Skąd się wziął styl BOHO? Otóż La Boheme ma swoje początki we Francji po wybuchu Rewolucji Francuskiej. Styl ten kojarzono przede wszystkim z artystami, poetami, którzy chcieli wyróżniać się strojem. Noszono luźne, kolorowe, bogato zdobione ubrania podkreślające artystyczny charakter i kreatywność. Nawiązywały one do orientu, a nawet średniowiecza. Rozkwit stylu BOHO przypadł na lata 60. i 70. XX wieku rozpowszechniony był przez hippisów. Z fantazją łączyli oni elementy etniczne, cygańskie i historyczne tworząc niezwykłe kreacje.
BOHO styl to luźne fasony, etniczne wzory, kwiaty, wzory, frędzle. rzemyki i hafty. Wszystko tu jest dozwolone, możemy łączyć go z czym chcemy. Sukienka maxi zamiast tak jak latem do sandałów, teraz jesienią fajnie będzie wyglądała z ciężkimi botkami.
Sukienka: By O la la
Botki: Badura
Plecak: Ryłko