Każda z nas ma zapewne w swojej szafie klasyczną małą czarną sukienkę. Jest to podstawowy element kobiecej garderoby. Mała czarna podkreśla nasze wszystkie kobiece atuty, wyglądamy w niej zawsze pięknie i elegancko i w dodatku pasuje na każdą okazję. Uważana jest ona za bazę Naszej garderoby, może być ona przy pomocy dodatków rozbudowywana i upraszczana w zależności od okazji. Ta sama czarna sukienka, może stać się strojem wieczorowym – po dodaniu odpowiedniej biżuterii i butów na obcasie, strojem biznesowym – po nałożeniu odpowiedniego żakietu, a po założeniu płaskich wygodnych butów – strojem dziennym. Sukienka ta od ponad 80 lat ratuje kobiety z dylematu, „w co ja mam się
ubrać”- zawsze jest strzałem w dziesiątkę. W małej czarnej
nigdy nie popełniamy modowego faux pas.

     W swojej dzisiejszej stylizacji postawiłam na czarną sukienkę, nie jest to typowa mała czarna:) Wybrałam dla siebie sukienkę, która jest rozkloszowana na biodrach. Sklepy mają bardzo bogatą ofertę, jeśli chodzi o klasyczne sukienki i każda z nas może dobrać odpowiednią dla siebie, w której będzie się dobrze czuła. W przypadku
szczupłych kobiet, taka kreacja eksponuje sylwetkę, u nieco tęższych maskuje
dodatkowe kilogramy.  Na szczęście nie ma
jednego obowiązującego wzoru małej czarnej.
Małą czarną kochamy za to, że pasuje do każdej z nas. Do swojej kreacji dobrałam klasyczne szpilki noski, które uwielbiam i mam sporo w swojej kolekcji. Jestem Mamą więc muszę być także przygotowana na różnego rodzaju sytuacje w jakich stawia mnie Adzina, dlatego zawsze mam pod ręką płaskie buciory, by móc bawić się z Córcią i przede wszystkim za nią nadążyć, a na szpilach jest to niestety niemożliwe:)


,, Moda przemija, styl pozostaje” Coco Chanel

Mama: 
Sukienka: Butik Mamai
Buty: Maciejka
Ada:
Sukienka: H&M
Sweterek: H&m
Buciki: H&M



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *