Mamusie dwulatków jesteście tu??? Czy Wasze Pociechy dają Wam w kość, czy może oszczędzają Was póki co???:) Ja ostatnio stwierdziłam, że nasza Adzina jest chwilowo aspołeczna i lepiej bywać z nią tam, gdzie nie ma za wiele ludzi:) Przynajmniej oszczędzi to troszkę wstydu:) Zakazane rodzicielskie triki ruszyły, choć tak się zapierałam, że nie! że u nas nigdy:)… tak, tak zdarza mi się kupić frytki gdy na horyzoncie widać duże M i dać swój telefon by uniknąć awantury na środku drogi. Z placu zabaw też czasem lepiej się ewakuować, bo Ada wprowadza swoje porządki i naraża mnie na wojnę z resztą Mam, które jak lwice bronią swoich pociech. Według mnie, dzieciaki same doskonale sobie radzą między sobą, i nie potrzebują wtrącania się, no chyba że w grę wchodzą pięściochy:) 

   Moja Koleżanka zawsze mi powtarza, że ,,słowa mają moc ” więc jeżeli ciągle powtarzamy dziecku jakie jest niedobre to takie się staje,  robiąc nam dodatkowo na złość. Coś w tym chyba jest:) Postanowiłam to wypróbować w drugą stronę. Spędziłyśmy z Adą czas tylko we dwie, z dala od dodatkowej widowni, która napędza ją do działania. Powtarzałam jaka z niej grzeczna i wspaniała dziewczynka…. i czary póki co działają hahaha:)
Nawet zamieniłyśmy się rolami i Szefowa  stwierdziła, że mamusia to grzeczna i kochana BABKA:)

Bluza : PESTKA

 

6 komentarzy

Skomentuj Katarzyna Babiarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *